Małżeństwa aranżowane mają swoje stałe miejsce nie tylko w historii pewnych części świata, ale także i w kulturze. Nie od dzisiaj wiadomo, jest to temat obecny zarówno w sztukach wizualnych, w literaturze, jak i w kinematografii, że często bywa i tak, że ludzie zawierają związki małżeńskie z przyczyn innych niż miłość. Jedną z nich jest kredyt hipoteczny. Oczywiście, nie mówimy tu o sytuacjach, w których dwoje zupełnie obcych ludzi decyduje się na wspólny krok w przyszłość za pomocą ślubu i zaciągnięcia kredytu. Mówimy o sytuacjach, w których pragnienie posiadania swojego własnego M2 czy M3 jest silniejsze niż… słabe uczucie od partnera.
Kiedy rozum wygrywa z sercem. Kiedy wizja tego, że tylko wspólnie otrzymamy od banku zgodę na kredyt, hipoteczny, rzecz jasna, jest mocniejsza niż znudzenie czy rozgoryczenie partnerem, które odczuwamy na co dzień. No, cóż, o ile jest to pewien sposób na to, by rozpocząć nowe życie na naszych warunkach, warunkach, o które singlom czasem trudno, o tyle należy samych siebie zapytać: na jak długo metę jest to rozwiązanie? Tak długą jak kredyt? Hipoteczny może bowiem trwać i trwać…